Chyba zaczynam się specjalizować w portretach dzieci biorąc pod uwagę to co ostatnio fotografuję ;) Kolejne koleżanki nie mają czego wsadzać w ramki, a pociechy rosną jak na drożdżach :) Więc coraz częściej biegam na spacery z aparatem :D Tym razem miałam na widelcu Piotrusia... Sydney też się załapał na kolejną mini sesję... hahaha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz