Oto ulubiona zabawka syna mego pierworodnego :) No sentyment mam wielki, real version raz w życiu dosiadłam, ale kierownica była między fotelem kierowcy, a pasażera i z takim skrętem żeber ciężko się prowadziło... ale gdyby tak znaleźć fajny, dobrze utrzymany egzeplarz... Czad byłby nieziemski... :))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz