Dziś byłam z aparatem w magicznym miejscu. Malinowo przy Kondratowicza to jedno z bardzo pozytywnych, przychylnych dzieciom i rodzicom miejsc na mapie Warszawy. Często tu bywam ze swoimi dziećmi, ale dziś w roli fotografa tworzyłam dziecięce portrety, które później zostały przez tych małych modeli z wdziękiem uplastycznione i przerobione na portrety królów i królowych.
Było super! I szczerze żałuję, że swojego dziecięcia nie przyprowadziłam. Kto nie zna Malinowa ten gapa, a największa gapa ten kto Malinowa nie pozna ;P Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz