Złota myśl na dziś... Z fotografią jest jak z tatuażami, tak na prawdę nieliczni lubią ból związany z tworzeniem dzieła, ale każdego kręcą efekty... Grunt, aby skupić się na dążeniu do końcowego efektu, a wtedy zapomnimy o dźwięku maszynki (bzzzzzzzzzzzzzzzzzz), bólu, a w fotografii po prostu przestaniemy się spinać, bo spięta twarz zawsze jest sztuczna.
Szalenie ważna dla mnie w mojej pracy jest atmosfera w trakcie robienia zdjęć. Lubię je robić tak, aby ludzie nie czuli się jak na sesji, tylko jak na kawie ze mną... Czasem sesja jest kawą ;) ALE w przerwach między wypowiedzianymi zdaniami powstają kadry, zrobione trochę od niechcenia, trochę przez przypadek, ale takie są bezcenne, mają w sobie NATURALNOŚĆ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz