wtorek, 24 kwietnia 2012

Obróbka

Czasami bywa tak, że znajomy wykona zdjęcia i... efekt nas rozczarowuje, wtedy otrzymuję telefon z hasłem "Lena ratuj!" i staram się wyciągnąć z tego "coś"... czasami bywa łatwiej, czasem trudniej ale zmieniam te foty w bardziej "swoim" kierunku... Tu zdjęcie przepuściłam przez filtr czerwony wysokokontrastowy, poprawiłam ekspozycję, nałożyłam winietę, zrobiłam rozmycie gaussowskie na drugim planie i wykonałam kosmetyczny retusz... Efekt - rodzina stała się "widoczna".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz